Sport > Zawodowy

Mecz 7 serii PGNiG Superligi MMTS-u z Górnikiem Zabrze rozegrano awansem z powodu udziału śląskiej drużyny w rozgrywkach Pucharu EHF. Dla gości był to niejako rewanż za ćwierćfinał poprzedniego sezonu. Drużyny wyszły na kwidzyński parkiet w osłabionych składach.

Przyjezdni od początku dyktowali warunki gry i wyglądali na solidniejszy team (1:4 i za chwilę 4:8). Stratę czterech trafień kwidzyniacy odrobili i to zapowiadało niesamowite emocje. W bramkach znakomicie spisywali się Martin Galia i Krzysztof Szczecina, ale ten pierwszy wykazywał niezwykłą intuicję. Czech w pierwszej połowie mógł poszczycić się skutecznością na poziomie 52 procent i wprawiał w podziw zebraną publiczność. Na przerwę minimalną zaliczkę zapewnił górnikom Szymon Sićko (10:11).  

Po wznowieniu gry goście w ciągu 10 minut zaliczyli sześć trafień, na co nasi zawodnicy odpowiedzieli tylko dwukrotnie. W 45 minucie na tablicy wyników mieliśmy 14:19 i od tego momentu zabrzanie zaczęli bardziej szanować piłkę i agresywniej grać w obronie, a przy okazji wyprowadzali zabójcze kontry. Na nieszczęście dla nas nadal świetną dyspozycją popisywał się golkiper przyjezdnych. W 57 minucie Górnik wyszedł na najwyższe prowadzenie w tym meczu (16:24). Ostatecznie wygrali 25:19 i w tabeli ligowej awansowali na 3 pozycję.    

MMTS Kwidzyn – NMC Górnik Zabrze 19:25 (10:11)  

MMTS: Szczecina (7/24), Dudek (5/12), Matlęga (0/1) - Peret 6, Netz 3, Przytuła 3, Biegaj 2, Kryński 1, Adamski 1, Landzwojczak 1, Ossowski 1, Kutyła 1, Grzenkowicz 1, Guziewicz.

Kary: 8 min. (2 min. - Przyuła, Guziewicz, Landzwojczak, Grzenkowicz)

Karne: 0/1  

Górnik: Galia (16/35) - Tomczak 5, Daćko 4, Sslijters 3, Gogola 3, Kondratiuk 2, Buszkow 2, Bondzior 2, Bis 1, Czuwara 1,Łyżwa 1, Sićko 1, Pawelec.

Kary: 4 min. (2 min - Kondratiuk, Bis)

Karne: 2/2