
25ms 06:20 21:04
Sport > Zawodowy
STAL MIELEC - MMTS KWIDZYN 37:32 (19:14)
Chyba za szybko uwierzyliśmy w moc naszego zespołu. Wygraliśmy wyjazdowe spotkania z mocnymi ekipami i w glorii chwały pojechaliśmy do Mielca. Nie wiadomo co się stało, że MMTS przegrał w złym stylu z Czeczeńcami. Za mielczanami przemawiał atut własnego parkietu oraz fakt, że trenerzy Stali mieli do dyspozycji wszystkich zawodników. Można snuć teorie o jak zwykle niewygodnym przeciwniku, ale fakty wskazują raczej na słabość kwidzyńskiego zespołu. Jedynym „światełkiem w tunelu” był Michał Potoczny ze swoją wysoką skutecznością w zdobywaniu bramek z linii 7 metrów.
To była dopiero druga wygrana ekipy z Mielca. Początkowo jednak na to się nie zapowiadało, bo zdecydowanie lepiej rozpoczęli kwidzyniacy (wynik spotkania otworzył Paweł Genda). Stal popełniała sporo błędów. MMTS już w 3 minucie prowadził 4:1 po trzech błyskawicznych kontratakach, które efektownie wykończył Adrian Nogowski. W 5 minucie na tablicy mieliśmy wynik 3:6. Gospodarze szybko się pozbierali i w 14 minucie objęli prowadzenie (8:7). Od tego momentu rządzili na parkiecie i byli bardzo skuteczni w ataku, a ich gra w obronie sprawiała ogromne problemy naszym zawodnikom. Gdy udawało się przejść szeregi obronne mielczan to na przeszkodzie stawał bramkarz – Krzysztof Lipka. Pomimo mniejszej skuteczności gości obie drużyny prezentowały bardzo efektowną i ofensywną piłkę ręczną, lecz to jednak Stal w 25 minucie prowadziła 15:11. Do końca pierwszej połowy gospodarze zasłużenie wygrywali 19:14.
W drugiej odsłonie gospodarze nie zwalniali tempa i utrzymywali kilku bramkową przewagę (37 minuta 23:16). Co prawda przyjezdni zdobyli piętnastą bramkę, ale w kolejnych minutach serię trzech trafień zaliczyli mielczanie. Stal systematycznie powiększała swoją przewagę i przejmowała inicjatywę na parkiecie. Wtedy to (w 44 minucie) o czas poprosił trener Maciej Mroczkowski, a po tej przerwie ekipa z Pomorza wzięła się do odrabiania strat i ekspresowo zmniejszyła stratę do dwóch bramek. Bardzo dobrze w bramkach spisywali się zarówno Krzysztof Lipka, jak i Krzysztof Szczecina. Ostatnie dziesięć minut obfitowało w wiele emocji. Nasi zawodnicy położyli wszystko na jednej szali, ale niestety już w 55 minucie stalowcy wypracowali przewagę sześciu bramek i trzy punkty zostały przydzielone gospodarzom.
Trzeba zatem jak najszybciej zapomnieć o wyniku z 6 serii spotkań Superligi Mężczyzn i przystąpić w pełnej koncentracji do kolejnych starć. Przegrana z przeciętną drużyną i strata 37 bramek to już wstydliwa przeszłość.
Stal Mielec - MMTS Kwidzyn 37:32 (19:14)
Stal Mielec: Lipka, Wiśniewski - Kawka 11, Cuzić 6, Sarajlić 6, Krępa 4, Krupa 4, Janyst 1, Mochocki 1, Kłoda, Wojkowski, Wilk.
Kary: 6 min.
MMTS Kwidzyn: Dudek, Szczecina - Potoczny 9, Peret 5, Nogowski 4, Genda 3, Bąk 2, Guziewicz 2, Krieger 2, Pilitowski 2, Janikowski 1, Kryński, Rosiak.
Kary: 4 min.


- NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE:
- Modernizacja linii kolejowej (53236)
- MISS INTERNETU (rozpoczeliśmy... (52711)
- POMAGAMY 5-LETNIEJ AMELCE (49606)
- Patrycja Jarzynka - 15 lat - Prabuty (46885)
- Karolina Chmielecka - 18 lat - Sztum (43984)
- NAJWYŻEJ OCENIANE:
- OSTATNIE KOMENTARZE:
- WIĘCEJ